Stanisław był globtroterem, poszukiwaczem, podróżnikiem. Był wolnym duchem, który nie wyobrażał sobie normalnej pracy na etacie w godzinach 8-16. Nie interesowały go kredyty mieszkaniowe – które namiętnie brali wtedy jego znajomi. Wiedział co chce od życia już od wczesnych lat dziecięcych. Zawsze inspirowały go podróże. Choćby te najprostsze – autobusem do miasta oddalonego o 20 km od jego rodzinnej miejscowości. Nie poszedł na studia. Jego drugą pasją było programowanie. Dłubał  i projektował od najmłodszych lat. był samoukiem. Wżyciu jest wiele dróg – a ta należała widocznie do niego. Bo już w wieku 20 lat wyjechał do Maroka za pierwsze zaoszczędzone pieniądze. Były to czasy kiedy internet nie był jeszcze popularny na taką skalę.Nie mógł pracować zdalnie. Więc po kilku miesiącach kiedy wylądował znów w Polsce musiał zakasać rękawy i pracować nad kolejnymi zleceniami. Czas jednak upływał – mobilność internetu i pracy za jednym zamachem stała się faktem. Teraz mógł dosłownie rozwinąć swoje skrzydła. Zawsze chciał wyjechać do Tajlandii – zobaczyć ten inny świat. No cóż udało mu się!